9 sierpnia
Poznaniak Wojciech Rosik jest w trasie. Zaczął w Bieszczadach.
Zamierza pokonać cały odcinek graniczny
w polskich górach. O przebiegu wyprawy pisze w korespondencji
9 sierpnia wypadł dzień odpoczynku. Decyja o rezygnacji z dnia wolnego nastąpiła dzień wcześniej. Cel - Kopa Biskupia (890 m) - najwyższy szczyt polskiej części Gór Opawskich. Wyruszyliśmy o godz. 7 rano. Początkowo pociągiem, a potem autobusem dotarliśmy do Jarmołtówka - punktu wypadowego w góry. Wejście na szczyt nie nastręcza żadnych trudności (szlak żółty). Na wierzchołku stoi oryginalna wieża zbudowana w 1898 r. z okazji 50-lecia panowania cesarza Franciszka Józefa I.
Wcześniej chwila w Głuchołazach (tam czekamy na autobus). Mamy godzinę czasu więc idziemy obejrzeć tę mieścinę, Oglądamy kościół Św. Wawrzyńca. Założenia budowli pochodzą z XIII w. W 1488 r. został spalony przez Husytów. Obecny korpus pochodzi z lat 1729-31. Czyli barok z gotycką fasadą zachodnią. I znak naszych czasów - transparenty wywieszone na frontonie budynku szpitala: "W Głuchołazach też są ludzie", "Pozwólcie dzieciom żyć" i Kaso - dokąd zmierzasz?". Problemy takie jak w całym kraju Tego typu instytucje muszą funkcjonować sprawnie, nie marnotrawić publicznych pieniędzy i nie być pozbawionymi tych pieniędzy.
WOJCIECH ROSIK