Przejście przez góry wzdłuż południowej granicy Polski

Jeśli się powiedzie, wyprawa będzie jednym z najważniejszych wydarzeń turystycznych i wyczynowych w Polsce roku 2002.

Wojciech Rosik - pracownik Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przejdzie z grupą polskich turystów i studentów całą południową górską linię graniczną.
Będą na to mieli dwa miesiące!
Łącznie blisko 800 km!

MENU
Strona główna

Trasa

Wojciech Rosik


Konto dla osób chcących wesprzeć projekt:
Bank Zachodni WBK S.A.
77 1090 1362 0000 0000 3601 7903
sub-konto: 249 30 609
z dopiskiem GÓRY 2002.
Patronat medialny:
Gazeta Wyborcza
Aktualizacja: 15 sierpnia 2002

14 i 15 sierpnia

Poznaniak Wojciech Rosik jest w trasie. Zaczął w Bieszczadach. Zamierza pokonać cały odcinek graniczny w polskich górach. O przebiegu wyprawy pisze w korespondencji


14 sierpnia jest 45. dniem na wyprawie. Za oknami ciągle leje. To dzień "literacki" Wstajemy dopiero o godz. 9. Najważniejsze, aby wszystkie rzeczy się wysuszyły. Nie bacząc na warunki pogodowe Paulina i Marta poszły na szczyt. Dzielne dziewczyny!

15 sierpnia o godz. 7 rano już nie leje, ale jest kiepska widoczność. Po dwóch dniach ulewy ścieżki powracają do swojej pierwotnej postaci. Co te wody zrobiły u podnóża gór? Na samą myśl cierpnie skóra. Dzisiejszy etap - do Międzylesia - jest typowo relaksowy. Tak też powinno być. Po dniu odpoczynku nie wolno zbyt intensywnie eksploatować swojego organizmu. Szlak jest łatwy i widokowo interesujący. Międzylesie to ciche miasteczko (jesteśmy tam w Święto Wniebowstąpienia). Boimy się tylko o jedno - czy sklepy są czynne. Są! Przecież nie mamy ze sobą prowiantu na dzień dzisiejszy i jutrzejsze śniadanie. Po chwili wychodzimy ze sklepu obładowani różnymi przysmakami.

WOJCIECH ROSIK