Przejście przez góry wzdłuż południowej granicy Polski

Jeśli się powiedzie, wyprawa będzie jednym z najważniejszych wydarzeń turystycznych i wyczynowych w Polsce roku 2002.

Wojciech Rosik - pracownik Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przejdzie z grupą polskich turystów i studentów całą południową górską linię graniczną.
Będą na to mieli dwa miesiące!
Łącznie blisko 800 km!

MENU
Strona główna

Trasa

Wojciech Rosik


Konto dla osób chcących wesprzeć projekt:
Bank Zachodni WBK S.A.
77 1090 1362 0000 0000 3601 7903
sub-konto: 249 30 609
z dopiskiem GÓRY 2002.
Patronat medialny:
Gazeta Wyborcza
Aktualizacja: 6 sierpnia 2002

W połowie drogi

Poznaniak Wojciech Rosik jest w trasie. Zaczął w Bieszczadach. Zamierza pokonać cały odcinek graniczny w polskich górach. O przebiegu wyprawy pisze w korespondencji


27 lipca docieramy poprzez Halę Rysiankę do Ujsoł. Wita nas sympatyczny kierownik ośrodka wczasowego i oświadcza, że dostaniemy domek, w którym dzień wcześniej nocował Andrzej Lepper. Ile w tym prawdy - nie wiem. Kierownik mówi też, że wieczorem w centrum tej miejscowości wystąpi Golec uOrkiestra. Wolimy się jednak zrelaksować przed kolejnym wyzwaniem jakim będzie przejście zielonym szlakiem na Muńcuł, a po połączeniu ze szlakiem granicznym - wejście na Wielką Raczę (1236 m).

Szlak jest przecudny. Długie i strome podejście, trawersy przez świerkowe i bukowe ostępy wałęsanie się pośród buchających ciepłem i bzyczących owadami łąk. A do tego - bardzo mało ludzi na szlaku. Idziemy wolno delektując się przepysznymi widokami. To wolne chodzenie wynika również z tego, że wcześniej, w czasie wejścia na Babią Górę, Jola nie zadbała o odpowiednie zabezpieczenie swoich nóg. A jak to zrobić? Podaję przepis: na fragment nogi pomiędzy śródstopiem, a kostką nałożyć bandaż elastyczny; na to nałożyć cienką i grubą skarpetę oraz dobre buty. I szerokiej drogi! Bez bólu...

29 lipca schodzimy do Istebnej-Zaobzie. To zmiana w przebiegu naszej trasy. Ale wynikała ona z tego, że nie znaleźliśmy noclegu w Jaworzynce. To połowa mojej wędrówki przez góry południowej Polski.

WOJCIECH ROSIK